Czy pamiętasz, jak się cieszyliśmy ze wszystkiego w dzieciństwie? Wszystko było ciekawe, fajne i sprawiało radość: rysowanie kredkami, wycinanie z papieru, czytanie pierwszych książek, pierwsze piesze rajdy lub rowerowe wycieczki. To było coś!
Pamiętam, jak jeździłam na wrotkach i wyobrażałam sobie, że jeżdżę na łyżwach i biorę udział w konkursie jazdy figurowej. Dużo ćwiczyłam, ale w ogóle nie byłam zmęczona. Czasem coś nie wyszło i się przewróciłam, ale to nic, nadal byłam podekscytowana.
Nieco później nie mogłam się oderwać od maszyny do szycia, bo jak wymyśliłam sobie, że coś uszyję, to nie mogłam przerwać, dopóki nie skończę. Wówczas czas jakby się zatrzymał, nie było nic innego dookoła mnie.
Pamiętam, jak pewnego letniego, gorącego dnia zaczął padać deszcz. Moja córka tak się ucieszyła, że zaczęła boso biegać i podskakiwać, głośno śmiejąc się w kroplach deszczu. To był wspaniały widok i prawdziwa dziecięca radość.
Kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłeś? Co zrobić, aby czuć taką radość częściej?
Życie dorosłego bywa trudne, praca, domowe obowiązki, kłopoty rodzinne lub w pracy. Czasem nie jest wesoło. Jeśli nie dbamy o nasze wewnętrzne dziecko, zapominamy o tym, aby cieszyć się z życia. Jak to zmienić? Oto kilka wskazówek, którymi ja się kieruję:
Nie licz, że czas na zabawę i radość kiedyś się znajdzie, zaplanuj go w kalendarzu. Zaproś do wspólnego działania rodzinę lub znajomych. Już niedługo Dzień Dziecka, zorganizuj z tej okazji coś wyjątkowego dla dzieci i dorosłych, by wszyscy razem mogli poczuć dziecięcą radość.
Powodzenia:)
Ps. Już dziś zapraszam Cię do przeczytania kolejnego artykułu i pracy nas nowym projektem, w którym pokażę jak uszyć książeczkę edukacyjną dla maluszka.